15-24.08: dziennik obozowy

Aktualności

14.08.2016

Obóz sportowy UKS-u 141 Warszawa „Nadrzecze 2016” przeszedł do historii. W dniach 15-24.08.2016 pięćdziesięciu czterech młodych piłkarzy naszego klubu  szlifowało formę przed startem nowych rozgrywek. Tradycyjnie podczas przedsezonowego zgrupowania „UKaeSiaków” prowadziliśmy dziennik obozowy, w którym znalazły się wpisy, zdjęcia i filmy pokazujące od kulis nasz obóz.

>>> zdjęcia z obozu <<<

>>> filmy z obozu <<<

15.08.2016 – START
godz. 6:30 – zbiórka pod SP 141 
Do Nadrzecza dotarliśmy ok. 12:00. Najpierw zajęliśmy się poznaniem okolicy, po czym zaliczyliśmy pierwszy obiad (zupa ogórkowa, filet z kurczaka, ziemniaki i czerwona kapusta). O 15:00 Młodziki trenera Andrzeja rozegrali pierwszą grę kontrolną, w której rywalem był Rekord Bielsko-Biała z rocznika 2005. UKS 141 wyraźnie pokonał młodszych przeciwników, udanie inaugurując letnie zgrupowanie. Następnie na boisku zameldowały się pozostałe drużyny, aby odbyć pierwsze zajęcia treningowe w Nadrzeczu. Po kolacji trenerzy i zawodnicy UKS-u 141 spotkali się jeszcze na obowiązkowym zebraniu dotyczącym zasad bezpieczeństwa na obozie, po czym wszyscy udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.

Na koniec pragniemy wszystkich uspokoić, że problemy z dodzwonieniem się do Nadrzecza są spowodowane brakiem zasięgu wszystkich sieci komórkowych.  Gdy tylko będziemy mieli taką możliwość… na pewno zadzwonimy!

16.08.2016
Drugi dzień obozu najwcześniej rozpoczął rocznik 2004/05 – Młodziki i trener Mateusz jeszcze przed śniadaniem zaliczyli poranny rozruch. Od razu po pierwszym posiłku na boisko wkroczyły ekipy 2006/07 z trenerami Bartkiem i Jarkiem oraz 2008/09 pod okiem Marcina (po godzinnych zajęciach na boisku trawiastym nasze Żaki poznawali uroki beachsoccera). Wkrótce dołączyła do nich ekipa trenera Andrzeja. Dzisiaj na obiad zaserwowano nam gulasz wieprzowy, kaszę gryczaną i ogórki. Po poobiedniej przerwie trenerzy Andrzej i Mateusz  z grupą 2004/05 podziwiali uroki okolicznych lasów w trakcie wycieczki rowerowej, podczas gdy reszta obozowiczów odbywała drugie tego dnia treningi. Niemniej jednak, drugie zajęcia nie ominęły również Młodzików, którzy ćwiczyli na boisku po przegrupowaniu się po rowerowej eskapadzie. Swoja szansę na jednośladach otrzymali również chłopcy z obu grup 2006/07, którzy po kolacji wyjechali na trasę z trenerami Maćkiem i Jarkiem. Pozostali aktywnie spędzali czas, grając w badmintona i inne gry na dziedzińcu przed naszym pawilonem, jak również bijąc własne rekordy w liczbie wykonanych pompek (uspokajamy, porwali się na to tylko chłopcy z rocznika 2004/05, zaś jeden z nich zażądał nawet indywidualnego treningu biegowego!).
>>> film

17.08.2016
Za UKS-em 141 trzeci dzień obozu w Nadrzeczu. Podobnie jak wczoraj, środę najwcześniej rozpoczęli 12-latkowie, którzy przed śniadaniem wyszli na rozruch. Niestety zajęcia poranne na boiskach niemal zupełnie nie odbyły się z powodu deszczowej aury. Wyjątek dotyczył grupy trenera Marcina, która zdążyła wrócić do pawilonów jeszcze przed startem opadów. Zamiast treningów za boisku trener Jarek poprowadził dla wszystkich trening mentalny na podstawie filmów motywacyjnych, przekonując młodych piłkarzy do ciężkiej pracy nad sobą, aby w przyszłości osiągnąć sukces w sporcie. Na obiad podano nam żurek, udko z kurczaka oraz ryż z sałatą zieloną. Popołudnie spędziliśmy na sparingach. Młodziki trenera Andrzeja wyraźne ograli rówieśników z Włókniarza Frampol, zaś Orliki trenera Barta i Maćka dosłownie rozbili ekipę z Frampola. W meczu tych drugich świetnie zagrał Hubert Podgórski, który zdobył kilka bramek i znakomicie grał w obronie. Grupa Orlików trenera Jarka rozegrała natomiast grę wewnętrzną, w której bank z bramkami rozbił Tomek Kumor, autor wszystkich czterech trafień dla zwycięskiej ekipy (4:2). Najmłodsi razem z trenerami Marcinem i Mateuszem najpierw zaliczyli spacer po lesie, zaś potem dopingowali starszych kolegów podczas ich meczów towarzyskich oraz sami bawili się z piłkami na boisku z naturalną nawierzchnią. Po kolacji sprzątaliśmy pokoje, braliśmy prysznice, po czym przed 21:00 zameldowaliśmy się w sali telewizyjnej, aby wspierać piłkarzy Legii Warszawa w walce o Ligę Mistrzów. Jak widać po wyniku, poszło nam nieźle, choć nudna pierwsza połowa meczu w Dublinie sprawiła, że niektórzy wcześniej niż zazwyczaj… woleli wybrać regenerację w łóżkach przed kolejnym dniem ciężkiej pracy.
>>> film

18.08.2016
Czwartek był bardzo intensywnym dniem dla „UKaeSiaków”. Po rozruchu Młodzików i śniadaniu wsiedliśmy do autokaru, ruszając w kierunku Roztoczańskiego Parku Narodowego, gdzie podziwialiśmy uroki lokalnej przyrody i słuchaliśmy o bohaterskich leśnikach z czasów II wojny światowej. Po obiedzie (zupa pomidorowa, kotlet schabowy z ziemniakami i mizeria) wyszliśmy na treningi, na których zespoły 2008/09 i 2004/05 przygotowywały się do piątkowych sparingów. Młodziki trenera Andrzeja  ćwiczyli schematy akcji ofensywnych, zaś Żaki trenera Marcina trenowali ustawienie w kwadracie (od nowego sezonu najprawdopodobniej będą grali po pięciu zamiast siedmiu). Na boisku treningowym pojawiły się również obie ekipy Orlików, podczas których szkoleniowcy Maciej, Jarek i Bartek skupili się na małych grach i grze w przewadze (Alex i Bartek z żółtych Orlików zaliczyli w tym czasie trening bramkarski). 

19.08.2016
Podobnie jak wczoraj, w piątek nie narzekaliśmy na brak zajęć. Tuż po śniadaniu Orliki wyjechali na rowery z trenerami Maćkiem i Bartkiem, po czym odbyli godzinną grę wewnętrzną, zaś trener Jarek ze swoją grupą trenował na boisku. W tym samym czasie pierwszy sparing podczas obozu rozegrali Żacy, którzy zdecydowanie pokonali rówieśników z miejscowego Włókniarza Frampol. Łupem bramkowym podzielili się Kuba C., Maciek, Krzyś, Ivo, Stefcio i Bartek, a dzielnie w bramce spisywał się Michał. Drużyna trenera Wierciocha została wsparta trzema chłopcami z rocznika 2007 tj. Bartkiem Świrskim, Radkiem Bednorzem i Kubą Jędrychem, którzy wnieśli nieco rutyny w poczynania młodszych kolegów. W tym samym czasie ekipa Młodzików odpoczywała przed poobiednim maratonem sparingowym (dwie gry kontrolne pod rząd). Korzystając ze słonecznej aury, po obiedzie (filet rybny z ziemniaki oraz surówką) wszyscy poza Młodzikami wyjechali na kąpielisko, gdzie po okiem ratownika zażywali kąpieli, budowali w piasku lub korzystali z siłowni plenerowej. Tymczasem w samym Nadrzeczu podopieczni trenera Andrzeja rywalizowali z Rekordem Bielsko-Biała. Pierwsze spotkanie UKS 141 wygrał zdecydowanie, a najlepszy na boisku był Mikołaj Czarnak. W drugim spotkaniu wystąpili chłopcy, którzy na co dzień mniej występowali w rozgrywkach ligowych. Co prawda drugi mecz zakończył się wygraną Rekordu, ale można wyciągnąć kilka pozytywów z gry poszczególnych graczy. W nagrodę za dobrą postawę Młodziki zaliczyli przed snem wyjście do jacuzzi, gdzie regenerowali się po towarzyskich spotkaniach.
>>>film

20.08.2016:
Rozruch Młodzików, śniadanie i wyjazd do Zamościa – poranne czynności przebiegły nam szybko i sprawnie. Przed 11:00 zameldowaliśmy się na miejscu i od razu podzieliliśmy się na dwie grupy: Młodziki&Żaki oraz żółte i zielone Orliki. Ci pierwsi najpierw zwiedzali miasto ze wsparciem przewodnika (strzelanie z armat, długiej broni palnej) i zjedli obiad, podczas gdy grupy trenerów Maćka, Bartka i Jarka rywalizowali z miejscowym Hetmanem. Grupa zielona przegrała z lokalnymi piłkarzami 6:9 (gole Radka Bednorza, Kuby Jędrycha i Kacpra Szmorlińskiego), a żółta ekipa uległa Hetmanowi 2:5 (bramki Maćka Witka i Huberta Podgórskiego). Późniejszym popołudniem role odwróciły się – na boisko wybiegli Młodzicy wspierani dopingiem przez Żaków. Mecz podopiecznych trenera Molaka zakończył się remisem 2:2 (gole Bartka Tulina i Mikołaja Czarnaka), choć „UKaeSiacy” dwukrotnie prowadzili w tym starciu. Na koniec dnia w Zamościu mieliśmy wszyscy chwilę wolnego, aby kupić pamiątki i uzupełnić zapasy spożywcze, po czym wróciliśmy do Nadrzecza, gdzie wszyscy zmęczeni trudami dnia szybko udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
>>>film

21.08.2016:
W niedzielę odpoczywaliśmy po ciężkiej sobocie. Rano cześć obozu uczestniczyła w mszy świętej w kościele w Nadrzeczu. Po powrocie Orliki trenera Jarka odbyli trening na sztucznej nawierzchni, grupa żółta z trenerami Bartkiem i Maćkiem rozgrywała miniturniej beachsoccera, Młodziki wyruszyli na rowerach do lasu, zaś Żaki trenera Marcina mieli gry i zabawy na boisku (trening bramkarski dla Stefcia i Ivo).  W niedzielę obiad jedliśmy na otwartej przestrzeni – zaserwowano nam kotlety mielone, ziemniaki z surówką. Po krótkim przegrupowaniu wyruszyliśmy w drogę na kąpielisko we Frampolu. Poza zabawą w wodzie w naszym wykonaniu na plaży można było dostrzec beachsoccer, budowanie zamków z piasku czy… kajakarskie wyścigi trenerów (trener Maciek pokonał trenera Jarka, a trener Marcin zwyciężył trenera Mateusza). Wracając do autokaru, zerknęliśmy jeszcze na boisko seniorów miejscowego Włókniarza, który inaugurował rozgrywki lubelskiej „okręgówki”. Kolację również mieliśmy okazję zjeść na powietrzu, dzięki czemu chłopcy mieli blisko na bosko, gdzie przed zmrokiem mogli w najlepsze bawić się wspólną grą.
>>>film

22.08.2016:
Końcówka obozu to brak chwili wytchnienia dla naszych obozowiczów. Tuż po śniadaniu trzy ekipy wyszły na boisko na trening (2004/05, żółta 2006/07 i 2008/09), zaś zielona 2006/07 odbyła wycieczkę rowerową. Na koniec zajęć grupy trenera Andrzeja miała miejsce bardzo zacięta gra wewnętrzna, w której ostatecznie po wyczerpującym boju „zieloni” pokonali „niebieskich” 1:0 po golu Oliwiera. Natomiast po obiedzie (kotlet drobiowy oraz ryż z surówką) wyjechaliśmy do Janowa Lubelskiego, gdzie z powodu deszczu podzieliliśmy się na dwie grupy: część Młodzików spędzała czas w Parku Linowym, zaś pozostali odwiedzili pływalnię „Otylia”. Głównym punktem poniedziałkowego wieczoru było karaoke, podczas którego cały obóz śpiewał bardziej znane i te mniej przeboje polskiej muzyki, przez co cisza nocna… nieco opóźniła się. 🙂
>>>film

23.08.2016:
Sparingowy wtorek – tak krótko można byłoby podsumować nasz przedostatni dzień obozu w Nadrzeczu. Trener Marcin i jego Żaki wygrali 6:2 rewanż we Frampolu z miejscowym Włókniarzem. Mniej szczęśliwie zakończyły się gry kontrolne Młodzików i żółtych Orlików, bowiem obie ekipy znacząco uległy Ładzie Biłgoraj. O ile młodych piłkarzy z roczników 2006/07 trenerów Maćka i Bartka można usprawiedliwić konfrontacją ze starszym przeciwnikiem (2004/05), o tyle nic nie tłumaczy wyraźnej porażki ekipy trenera Andrzeja z rówieśnikami z Biłgoraju. Po obiedzie (schab ze śliwką, ziemniaki, surówka) na lżejszy trening w postaci gier i zabaw wyszli Młodzicy i Żacy. W tym samym czasie na boisku obok toczył się pojedynek grup żółtej i zielonej Orlików. Drużyna trenera Jarka prowadziła po pierwszej kwarcie z faworyzowanymi kolegami, ale ostatecznie doświadczenie rywali wzięło górę. Rolę odwróciły się natomiast w konkursie rzutów karnych, w których zatriumfowała grupa zielona. Jak tylko skończyliśmy kolację, udaliśmy się na ognisko, gdzie mieliśmy możliwość uzupełnić kalorie zawarte w kiełbaskach i karkówkach. Część chłopców, która była nieco mniej zainteresowana ogniskiem korzystała z boisk nieopodal. Punktem kulminacyjnym wtorkowego wieczoru było oglądanie meczu Legii, która koniec końców zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów, jednak po wyczerpującym dniu tylko garstka Młodzików wytrzymała przed ekranem do końca spotkania. Przed snem spacyfikowaliśmy jeszcze tzw. grupy zielono-nocne, ale o skuteczności naszych działań przekonamy się dopiero na… środowym śniadaniu. 😉
>>>film

24.08.2016:
Dzień wszyscy zaczęliśmy wcześniej niż zwykle – o 8:00 byliśmy już na śniadaniu, a tuż po nim stawiliśmy się na boisku rozgrywać turnieju TurboKozaków w grupach obozowych Młodzików oraz obu grup Orlików. W Młodzikach bezkonkurencyjny okazał się… trener Andrzej, za którego plecami uplasował się Paweł Ramut i z racji wyższego PESEL-u Paweł został TurboMłodzikiem. W grupach Orlików triumfowali kolejno Danny Babor i Szymon Kruk.  W ekipie Żaków obyło się bez konkursów – każdy dostał dyplom za uczestnictwo w obozie, a do niektórych trafiły również nagrody rzeczowe. W autokarze zostaną przyznane także nagrody wśród Młodzików i Orlików. Z Nadrzecza wyjechaliśmy z 40-minutowym opóźnieniem przez poszukiwania zagubionego telefonu (skuteczne i z happy endem). W Warszawie byliśmy przed 19:00.
>>>film

* zachęcamy do odwiedzania dziennika w kolejnych dniach, bowiem nasi montażyści stają na głowie, aby dostarczyć zaległe filmy 🙂

Kontakt

Znajdziesz nas też na: